Pomysł na wątek który być może uratuje kiedyś komuś cztery litery (jak pójdzie na szkolenie i wiedzę z niego wyniesie) lub pozwoli zaoszczędzić kasę (gdy szkolenie będzie miało fatalne opinie). Było już o programowaniu, może rozwinie się i taki temat.
Dostałem na urodziny od przyjaciół szkolenie motocyklowe pierwszego stopnia realizowane na dość młodym obiekcie jakim jest Tor Łódź (
https://tor-lodz.pl).
Moje początkowe obawy co do sensu wybierania się na tor asfaltowy z silnikiem 125 ccm zostały rozwiane przez jednego z instruktorów: >>to jest szkolenie z techniki jazdy, a nie palenia gum<<.
Rzeczywiście, tor jest bardzo techniczny, co możecie zobaczyć na zdjęciach i filmach dostępnych chociażby na YouTube. Pojemność silnika ma tu właściwie drugorzędne znaczenie bo rozpędzić się nie bardzo jest gdzie, szczególnie gdy umiejętności jeszcze nie są z górnej półki.
Cała grupa kursantów (niecałe 20 osób) była podzielona na trzy zespoły z grubsza według masy pojazdu i pojemności. Każda podgrupa ćwiczyła określone elementy na wyznaczonych fragmentach toru ze swoim instruktorem. Po pewnym czasie następowała rotacja między instruktorami i tak do obiadu. Później kolejna seria ćwiczeń, a na koniec dla chętnych jazda pełną nitką toru pod okiem dwóch instruktorów obserwujących z pobocza i jednego na motocyklu który w razie potrzeby pokazywał co się robi źle.
Kilka rzeczy nie było dla mnie nowością ale na przykład jazdy w slalomie nie trenowałem, podobnie jak hamowania w zakręcie. Przekonałem się gdzie robię błędy wchodząc w serię zakrętów, co mnie dość irytowało ponieważ mimo stosunkowo niewielkiej prędkości w górach miałem niebezpieczne sytuacje z tym związane.
Koszt kursu w tej chwili to trochę ponad 500zł (obiad w cenie). Ktoś może powiedzieć, że mogłem pojechać na pustą drogę i zrobić podobne serie ćwiczeń. Jest to jakaś opcja, szczególnie żeby co jakiś czas przetrenować jeszcze raz poszczególne elementy ale wówczas nie mamy nikogo kto zauważy nasze błędy i podpowie co poprawić.
Jazda na zamkniętym, przystosowanym obiekcie dała mi większe poczucie bezpieczeństwa, mogłem bez obaw podnieść granicę ryzyka wywrotki do poziomu jakiego nie chcę osiągać na drogach publicznych z oczywistych względów.