Nie wiem... Wszyscy biadolą na NAT, a ja po wyjebce i szkodzie całkowitej czekam na nową Natalkę. Tym razem nie 2016 tylko 2018 i mam nadzieję, że kilka poprawionych rzeczy przyniesie mi dodatkową frajdę. Popieram zdanie kolegi ,że NAT musi być ujebana od błota i śniedziejące szprychy tudzież anoda lekko zadrapana interesuje mnie jak pamięć o bąku wypuszczonym w wodery na zeszłotygodniowych rybach.
Nie bubel ,nie sraka ,nie żadna padaka. Ja tam kocham królewne dalej , tylko zastanowiłbym sie teraz czy da rade zamontowac amor skrętu , bo shimy już więcej to dziękuję...
|