Witam szanownych działkowiczów,
Od kilku lat walczę z trawą na działce rekreacyjnej o pow. 2000m2, która jest tak naprawdę nadrzeczną łąką, gdzie - zwłaszcza po wylewach Świdra zielsko rośnie jak szalone i nasz weekendowy wypoczynek polega głównie na koszeniu i zwożeniu urobku. Powierzchnia działki jest dość wyboista - więc odpada "traktorek", na 1/2 powierzchni są drzewa i inne chęchy.
Zajeździłem już dwie kosiarki, jedną kosę spalinową, a w drugiej już się sypie sprzęgło (Oleo Mac Sparta 44 2,4km).
Nie mam czasu na regularne pokosy więc czasem zielsko sięga po pachi
Moje pytania brzmią:
Jakie są Wasze doświadczenia z takimi ugorami?
Jakich narzędzi używacie?
Co myślicie o używanych kosiarkach listwowych (do ok. 2000zł)?
Kosa ręczna odpada - próbowałem, nie czaję
Pozdrawiam,
Maryjan.