No mi właśnie się raczej wydaje, że to efekt wielu lat pogardy dla rzemieślników. Rzemieślnik to był robol a prestiż to było zostać set-tysięcznym licencjonowanym europeistą.
Na zachód wyjechało sporo bardzo dobrych zawodowców ale i paproków, tak samo jak zostali i fachowcy i paproki. Nie ma co generalizować.
Tak, dobry glazurnik zarabia na poziomie dobrego programisty.
|