Tak sobie siedzę w robocie, więc mam czas na filozofię i przemyślenia. Zatem kilka faktów:
1. Sprzęgło zużywa się przez wytarcie okładzin ciernych.
2. Skoro okładziny cierne się ścierają, to uwalniane są drobne cząstki, taki pył.
3. W większości motocykli zastosowane jest sprzęgło mokre, pływające w tym samym oleju, którym smarowany jest silnik.
I teraz zagwozdka - logicznie rozumując wytarty materiał z tracz sprzęgła dostaje się do oleju. Nie szkodzi to silnikowi? To tak trochę jakby piachu do oleju sypać. Wiem, że tego startego materiału jest znikoma ilość.
Ot, wtorek w robocie, za oknem leje, problem "z dupy".
Zapraszam do dyskusji.