Pewien pseudo ekolog pyszczył na myśliwych, że mordują zwierzaczki do czasu jak zapierniczył w dzika samochodem. Latał po sądach o odszkodowanie oczywiście gówno ugrał. Jakże się zmieniło jego podejście do myśliwych, teraz okazało się że zwierzyna się rozmnożyła i trzeba redukować bo zagrożenie na drogach jest. Sam gotów jest zabezpieczać polowania. Myśliwi tylko zabijają zwierza, a mięso idzie do sklepów gdzie zajadają się nim wszelkiej maści eko i nie eko zboki. Ja mam parę h i nigdy nie było problemu z myśliwymi, wolę jak zapolują sobie od czasu do czasu niż szacowanie szkód. Fajnie jak to będzie dzik, ale są też żubry. Sąsiadowi w jeden dzień załatwiły 5ha rzepaku. Wojewoda wypłaca tylko na podstawie wyroku więc na kasę trzeba czekać do następnych żniw. Jak komuś myśliwi na polu przeszkadzają, to niech ogrodzi, pokrywają chętnie część kosztów.
|