![Thumbs Up](images/smilies/Thumbs_Up.png)
Napiszę o KTM 990
Zeus, bez jazdy próbnej to chyba nie da rady, chociaż moja miała... 2km. Słownie dwa kilometry.
Nie wierz tym co kupili LC8 i od tej pory próbują go zdewastować i zarżnąć kopiąc w piachach, topiąc w rzekach i wyciągając z błota. To znaczy uwierz że się nie da tego motocykla zabić
![Cool](images/smilies/cool.gif)
Ale nie wierz w to, że to motocykl zero jedynkowy, trudno nim ruszyć albo że nie da się wolno jechać.
Da się nim podróżować i jest to zupełnie naturalne przeznaczenie tego motocykla. Bezsprzecznie jest najbardziej uniwersalny ze wszystkich które cię interesują.
Awaryjność marki to mit. Wszystko zależy od tego czy motocykl serwisujesz i jeździsz czy tylko jeździsz. Myślę że tyczy się to wszystkich motocykli. Jeśli jesteś tak niezdecydowany że musisz zasięgnąć języka na Forum, to znaczy że jeżeli weźmiesz sobie wszystkie opinie do serca, będziesz za chwilę miał... jeszcze większy dylemat
![Big Grin](images/smilies/biggrin.gif)
Twierdzę że KTM 990 to bezawaryjny motocykl. Sam sobie to udowodniłem przez wiele tyś kilometrów w trasie.
Varadero czy V-storm to takie samo enduro jak TDM 850.
Życzę właściwego wyboru