Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26.07.2017, 11:11   #5
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,887
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 5 dni 1 godz 41 s
Domyślnie

To ja mogę porównać z 1190. Zdecydowanie więcej mocy i dziwne uczucie bo powyżej 7 tys obrotów moto dostaje takiego kopa że oczy wychodzą ci za uszy. Wyprzedzanie, przyspieszanie, hamowanie - bajka. Dużo sprawniej niż w NAT. W offie stawiam na Afrykę. O ile na twardej nawierzchni KAT idzie pewnie to na miękkiej kopie dziury i tyle, ciężko nim operować na małej prędkości jest drewniany, szeroki w talii co powoduje, że mimo że mam długie nogi i brak jakichkolwiek problemów na wysokich motocyklach to na kacie czuję sie niepewnie. Jego domeną jest zapierdalanie i to niekoniecznie offem jak w przypadku 950/990. Rzekłbym że to motocykl typowo szosowy na siłę zrobiony pod ADV. Afrykę duuużo łatwiej poprowadzić w zakręcie power slidem. KATa trzeba do tego niejako zmusić a i tak nie jest chętny do latania bokiem jak 950/990 czy NAT ale oczywiście da się. Do tego lubi poszarpać łańcuchem, ten motocykl nie lubi jechać wolno . Nadwyżka mocy mimo mapy zmulającej moto do 100 km (wtedy mamy porównanie z NAT) jest duża ale przy niskich obrotach, które powodują że maksymalny moment nie jest osiągany moto jest klocowato - mułowate, dopiero otwarcie na maksa daje fun ale wtedy prędkość jest już duża a nie zawsze o to chodzi. W AT maksymalny moment i moc są zdecydowanie niżej (nie mam pewności, to moje subiektywne zdanie) i prowadzi się ją zdecydowanie łatwiej i przyjemniej. KAT jest gleboodporny w stopniu zaskakującym i tutaj co najmniej level up do NAT. W stójce w NAT brakuje mi podwyższenia kiery a w Kacie jest jeszcze gorzej. Niewygodnie.
Zawias to niby domena KATa ale po mojemu standardowe nastawy są stricte drogowe, zawias jest sztywny co powoduje że nie pracuje w pełnym zakresie, NAT jest bardziej miękka, efekt nurkowania na hamowaniu zdecydowanie większy niż w KTM ale dzięki temu jeździ mi się dużo pewniej. KAT jest bardzo sztywny i odniosłem wrażenie że nie działa jak powinien. To oczywiście kwestia regulacji. NAT nastawiałem pod siebie a KATem jeździłem na nastawach fabrycznych bo nie sądzę aby właściciel sam przy tym cokolwiek gmerał. Światła w KTM to nieporozumienie, świecą słabo i tyle. NAT tutaj wypada dużo lepiej. Po czarnym KAT pokazuje pazura, w winkle wchodzi pewnie i szybko nie ma się wrażenia niepewności choć poprzeczne uskoki w drodze powodują że twarde zawieszenie staje się ciut nerwowe ale do ogarnięcia . Tutaj powiedziałbym że jest porównywalnie ale mimo że moje KATowe doświadczenie jest kilkudziesięciokilometrowe zaledwie a NAT zrobiłem już kilkadziesiąt tysi postawiłbym na KTM.
Rozkład masy w mojej ocenie to najmocniejszy punkt Afryki, zawsze pewnie, wydaje się że większy zbiornik KTM jest położony wyżej i jak glebnie to dużo trudniej go podnieść niż Afrykę, czuć to też podczas jazdy. NAT to sprytna gazela do wszystkiego a KAT szarżujący nosorożec do zapierdzielania.
Spalanie przy prędkościach przelotowych 100-120, w górach czy w offie zdecydowanie lepsze w NAT ale już powyżej 140 NAT pali tyle samo lub więcej niż KTM. Jak lataliśmy offem to NAT spalało ok 6-7 litrów a KTM 9-10 lubił łyknąć.
Dokuczliwe w KTMie jest też ciągłe walenie gorącem po jajach. I jak jeszcze byłem w stanie uwierzyć w to że jak się leci szybciej to tego nie czuć to przekonałem się sam i to goowno prawda. Bucha żarem po jajach przy każdej prędkości. Uczucie jest takie jakbym siedział na elektrycznej poduszce. Może to w ich mniemaniu podgrzewanie kanapy ale jeśli tak to coś im się poyebało bo nie da się tego wyłączyć .
Jak się lata szybciej to jest może ciut mniej odczuwalne ale jak się jedzie wolniej to jest moim zdaniem nie do przyjęcia. Po prostu nie umiem zaakceptować tego zjawiska. Jest nieprzyjemnie i nie wyobrażam sobie że ktoś mógł wypuścić motocykl na rynek wiedząc o tym fakcie i włożył sreberko pod kanapę dla niepoznaki . Dno, dno i kilometr mułu . Niedoróba nie do przyjęcia.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem