Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10.04.2009, 12:16   #172
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Przychodzi rusek do burdelu. Zamawia panienkę. Patrzy a nią a panienka całkowicie wygolona. Lekko niezadowolony pyta:
- A wełna, gdie?!
- A ty co?! Przyszedłeś tu popierdolić czy na drutach robić?!


W czasie wojny staruszka z Sosnowca jedzie tramwajem na Ślązku. Nie potrafi u konduktora Niemca kupić biletu. On wkurzony krzyczy do niej:
- Wohin?, Wohin?!
- Do Chorzowa idioto, a nie do Chin!


Siedzi Francuz, Włoch i Polak przy piwku i rozmawiają jak doprowadzają swoje kobietki do szału.
Francuz:
- Kupuje butelkę dobrego winka, zapraszam ją wieczorem na piknik nad Sekwanę, rozpalam ją delikatnymi pocałunkami, a do szału doprowadzam ją
poprzez miłość francuską.
Włoch:
- Przygotowuje dla nas wspaniałą kolacje z owoców morza, otwieram butelkę dobrego winka i kochamy się namiętnie całą noc i to ją doprowadza do
szału.
Polak:
- Wracam z roboty, stara jak zwykle przy garach, biorę ją od tyłu, a do szału doprowadzam ją, jak wycieram potem Penisa w firankę.


Dwie staruszki siedzą w parku i rozmawiają:
- Co pani dostała, gdy pani odchodziła na emeryturę?
- Ja? A takiego ch..a!
- Ooo. A ja głupia pieniądze wzięłam...


Wbiega zdenerwowany ojciec do kuchni i krzyczy do matki:
- Patrz co znalazłem pod łóżkiem naszej córki - gazeta sado-maso, pejcze,
skóra, bicze.
- I co my z teraz zrobimy - pyta matka
- Nie wiem - odpowiada ojciec - ale klaps chyba nie jest najlepszym
rozwiązaniem.


Franek rozwiązuje krzyżówkę. W pewnym nomencie pyta kumpla:
-Zenek, otwór u baby na cztery litery, pierwsza "p"
-poziomo, czy pionowo?
-poziomo!
-to napisz "pysk"!


Para w łóżku.
- Pokochamy się w pozycji 68?
- Czyli jak?
- Ty mi zrobisz laskę, a ja będę twoim dłużnikiem.


Chłopak, który miał bzika na punkcie swojego motoru (codziennie czyścił go wazeliną żeby świecił i rdza się go nie imała) został zaproszony przez dziewczynę na obiad rodzinny. Zanim weszli do domu dziewczyna ostrzegła go, że kto się pierwszy odezwie w czasie obiadu i po nim to zmywa naczynia i zasada ta też obowiązuje gości.
Obiad był bardzo smaczny, ale gdy już wszyscy zjedli to wszyscy siedzą w ciszy i się na siebie zaglądają. Chłopak zaczął się dobierać do dziewczyny i ją przeleciał. Żadnej reakcji, ani jednego słówka. To zabrał się za młodszą siostrę i tez ją przeleciał. Dalej panowała cisza. Nie odpuścił więc też matce dziewczyny, ale dalej wszyscy milczeli.
Aż za oknem zaczął padać deszcz i chłopak na widok swojego wychuchanego motoru, który moknie nie wytrzymał i krzyknął: "Gdzie jest wazelina?"
Ojciec dziewczyny od razu wstał na równe nogi i powiedział: "Dobra dzisiaj ja pozmywam"


Podchodzi chłop w barze do kobiety i próbuje nawiązać rozmowę. Ona mu mówi:
- Pan pod niewłaściwym adresem, ja jestem lesbijką.
- A co to znaczy?
- Widzisz przy barze tę blondynkę? Chciałabym z nią spędzić noc.
- Kurde to ja też jestem lesbijką!!!


Kontrola drogowa:
- Tutaj jest ograniczenie prędkości do 40km/h, a wy jechaliście 80km/h! Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
- 100 zł panu przywieźć...

Po parku przechadzają się dwaj funkcjonariusze policji. Wkurzeni, bo nikogo jeszcze dziś nie złapali, nie stłukli. Ale naraz patrzą - facet wcina jabłko. Jeden mówi do drugiego:
- Ty, zobacz, je japko, zara wyrzuci ogryzek, a my go cap!
Wiec gorliwi funkcjonariusze zbliżyli się do gościa, obracającego w dłoniach ogryzek.
- Co obywatel chciał zrobić z ogryzkiem?
- Jak to co? Chciałem go zjeść.
- ?
- No, tak. Nie wiecie, że kto je ogryzki ten mądrzeje?
-
- Niech obywatel udowodni!
- Ja wam mogę ten ogryzek tanio odsprzedać, a sami się przekonacie! Powiedzmy 2 złote.
- Ale na pewno zmądrzejemy?
- 100%.
- Dobra.
Złożyli się po złotówce i uradowani rzucili się na ogryzek. Po chwili jeden z wąskobarkowców skrobie się w głowę i mówi:
- Ej, za 2 złote to my mogli mieć ogryzków z kilograma jabłek!
- Ty, to działa!


Policyjny Volkswagen Transporter zatrzymuje się przy TIR"ówce. Uchyla się szybka.
- Ile?
Prostytutka:
- Z przodu 100, z tylu 150.
Na to głosy z głębi radiowozu:
- Dlaczego my z tyłu mamy więcej płacić ?


Dwie blondynki sobie popijają winko i jedna mówi
-wypijmy za błędy
a druga,
- ale się najebiemy.

Dwie blondynki przeglądają kalendarz.
-Ty zobacz! Jutro jest Maksymiliana. Znamy jakiegoś Maxa ?
-Tak, Ibuproma.


Dyrektor do świeżo zatrudnionej sekretarki-blondynki:
- Wysłała pani faks do Nowakowskiego?
- Tak, panie dyrektorze.
- To teraz proszę jeszcze wysłać do Nowaka
- Nie mamy więcej faksów...


Blondynka nabrała ochoty na obejrzenie jakiegoś dobrego pornograficznego filmu. Poszła do wypożyczalni i wybrała tytuł, który podobał się jej najbardziej. Wraca do domu, włącza wideo, wygodnie rozsiada się na kanapie i nic. Zdenerwowana dzwoni do wypożyczalni.
- Przed chwilą wzięłam od was kasetę i jest zepsuta!
- Proszę mi opisać, co się dzieje?
- Obraz cały czas śnieży i słychać tylko jakieś szumy.
- Proszę podać tytuł filmu.
- "Czyszczenie głowic"...


Rozmawiają dwie blondynki.
- Co oznacza po polsku "I don't know"? - pyta jedna.
- Nie wiem - sprawdź w słowniku.
- Słownik też nie wie - odpowiada po chwili


Przychodzi blondynka do lekarza:
- Doktorze, wszystko mnie boli, dotykam palcem nosa - boli, dotykam kolana - boli, dotykam brzucha - boli.
- Ma pani złamany palec.


Dzwoni blondynka do blondynki:
- Słuchaj, mój mąż wziął stówę i powiedział, że idzie na dziwki. Jest u ciebie?


Blondynka dzwoni do świeżo poślubionego męża astronoma.
– Kochany, właśnie popatrzyłam przez twój teleskop na słoneczko.
– Jezu! – krzyczy mąż. – Którym okiem?
– Prawym.
– To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
– Widzę – odpowiada blondynka.
– Uf, dzięki Bogu! A co widzisz?
– Słoneczko.


Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky
Ano... są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.


Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion.


Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta:
- Na drugie?
- Agnieszka!


Wraca blondynka z Safari i chwali się swojej znajomej:
- Upolowałam lwa, słonia, dwie zebry, żyrafę i z pół tuzina "noplisów"...
- A co to takiego te "noplisy"?
- Takie małe, czarne, biega przed lufą i krzyczy "No Please, no please..."
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem