Teraz mam tublisa i na razie nie planuję zmieniać, choć świadom jestem że ma także wady - da się przebić nawet samą dętke tublisa (koledze się udało - długi gwóźdź), poza tym zakładając używaną już gumę jest szansa że naruszona będzie przy poprzednim demontażu krawędź opony i będzie powietrze schodzić. Ewentualne rozcięcie opony ją dyskfalifikuje - sznurek jej nie zaklei i trzeba wracać na flaku. Jednak łatwość montażu, możliwość szybkiej naprawy sznurkiem do bezdętkówek, możliwość wracania bez powietrza ( w tublisie pozostaje 6 barów) to plusy które w mojej ocenie przeważają.
Zgadzam się ,pozostaje problem co na wyprawę,mus chyba dla świętego spokoju jednak nie zastąpiony
|