Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.04.2017, 22:29   #42
szafura
 
szafura's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: Poznań
Posty: 51
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: rośnie
szafura jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 15 godz 17 min 33 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał mirkoslawski Zobacz post
Jak dla mnie jedna z lepszych relacji, jakie czytałem i zazdraszczam "wycieczki"
Po raz kolejny słyszę o "psach" i innej "zwierzynie" w RO - miał ktoś jakieś "bliższe spotkania"? Będę jeździł prawdopodobnie sam (spał na dziko również" i chciałbym ewentualnie być gotowy wizytację
Dzięki! Jest tak jak pisze @zaczekaj. Psy nie boją się klaksonu, często biegną mega blisko za Tobą. Na szczęście nasze katy są na przelotach

Cytat:
Napisał antitank Zobacz post
Dokładnie w tym samym miejscu stalismy w tamtym roku i rozkminialismy czy da radę Africa i Tenera się tam wdrapać? też zarządzany był odwrót..
Trzeba umieć przegrywać i.. zapamiętywać miejsca, w które trzeba wrócić

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post
Co ta ta technika idzie! Panie od foto pokłon!
Przekażę, naszej szarej eminencji - dzięki!

Cytat:
Napisał Nynek Zobacz post
W Rumuni psy gonią całymi watahami i raczej nie są zbyt entuzjastycznie nastawione do obcych. Do namiotu jakiś odstraszacz zabierz, petarde hukową lub coś w ten deseń.
Lepiej kilka, ale nie wiem czy to pomoże. One będą się bać czegoś czego nie słyszały wcześniej.

Cytat:
Napisał dżony Zobacz post
ahh te zdjęcia robią robotę. Dawaj ich więcej albo najlepiej link do całej galerii
Dziękuję w imieniu Leszka

Cytat:
Napisał Sławekk Zobacz post
kozacy


Cytat:
Napisał Pii Zobacz post
Bravo Panowie !

Albo w grupie siła albo ja jestem miętki bo nie pchałbym się na klocku w takie miejsca. A z noclegu w lesie na dziko to i jeleń potrafi przegonić, tych bardziej strachliwych. Wstydzę się do dzisiaj. Po Rumuni psy mnie nie ganiały ale Albańskie są naprawdę uparte.

Fajnie się czyta i miłe dla oka
Oj, w Albanii widziałem mniej kejtrów niż w RO - ciekawe co będzie w UA

**********************************************

Prawie zjadły nas dzikie psy, prawie zamarzłem - ale te widoki rano... mm

Pobudka po mroźnej nocy, szron na motocyklach. Wszyscy się kszątają coby coś do jedzenia zrobić, oglądamy widoki - tylko Wróbel jakoś tak z każdej strony ogląda Kata - tutaj dotknie, tam coś przekręci i marudzi pod nosem "no chyba odpali" "nie no, musi przecież" "podobno zmieniali akumulator".

Wszystkie te poranne czynności przerwał powrót dzikich krwiożerczych psów. Psów pasterskich . Chwilę później gdzieś z oddali zagwizdał pasterz i wesoła gromadka pobiegła dalej .

Pasterz nagle wyłonił się nie wiadomo skąd, chyba z tego sławnego Nienacka. Zapraszał na na śniadanie, ale nie chcieliśmy robić problemu, a tu majdan do ogarnięcia i motocykle do odpalenia Podzieliliśmy się z gościem zapasami alkoholu i pożegnaliśmy. Gość wrócił niedługo potem i przyniósł nam owczy ser . W między czasie dojechała reszta ekipy, pakowanie no i próba odpalenia motocykli. Leszka rowerek - pali, mój kat - pali, Wróbla kat - łuh łuh buch zdech pies

Tak sobie poradziliśmy:


Podczas odpalania na szlaku pojawiła się jakaś piesza wycieczka. Przechodząc obok nas usłyszeliśmy jakże znane polskie zachowanie "Patrz Krysia, muszą tymi motocyklami po tej trawie jeździć". Po czym pani zorientowała się, że my z Polonii i uraczyła nas jakże pięknym, "szczerym", polskim uśmiechem z hasłem Dzień dobry . W każdym razie ludzie obserwujący nasz proces odpalania zaczęli bić brawo po zakończonym procederze . Dojechaliśmy do "oczka" i wyruszyliśmy w dalszą drogę.
Miejscami teren był naprawdę wymagający, dużo błota, koleiny i górki. Wciąganie motocykli, gleba za glebą, ktoś coś urwał - przygoda i frajda W każdym razie dojechaliśmy do naszego ostatniego miejsca noclegowego położonego w pięknej dolince! Oczywiście znalezienie płaskiego gruntu nie jest łatwe więc postanowiliśmy rozbić namioty na czymś przypominającym drogę - wyglądała na nieuczęszczaną. Reszta to już standard: ognisko, jedzenie, w nocy temperatura <0.







































































































__________________
Kraina pyrą płynąca
KTM 990
adwenczurklab.pl

Ostatnio edytowane przez szafura : 09.04.2017 o 22:35 Powód: próba poprawy linku do filmu
szafura jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem