[matjas]

'moi' kurierzy zawsze mają kasę na wydanie, na ile mogę staram się pomóc, ew zaokrąglę na przysłowiowy browar.

póki co mam telefony do większości kurierów, listonosza, oni do mnie... jak mnie nie ma w chacie wchodzą na podwórko, jak nie ma mnie w garażu to dzwonią, że zostawiają paczuchę w umówionym miejscu.

jak jest pobranie odbiera wtedy sąsiad rolnik co to niemal zawsze jest w tych porach na bazie bo w polu jest rano.

można.

problem jak sie pojawia jakiś nowy kurier co na szczęście zdarza się rzadko i wtedy zaczynają się schody ale z czasem i te równamy.

dajcie sobie na wstrzymanie z tym gadaniem. wszędzie pracują ludzie - naprawdę nie ma znaczenia jaka firma przyjedzie i przywiezie ten pakunek. jak kurier będzie do niczego i nie będzie chciał załatwić sprawy to nic nie pomoże i będziecie się ścierać do usrania.

m