Cytat:
Napisał Evvil
Bo jak wiadomo w podróży czasem jest tak, że jednak coś tam trzeba naładować wieczorem albo rano a prądu nie ma. Może i można wykorzystać motocykl jako agregat, ale raz że głośno, dwa że telepie trzy że smród, cztery że fajnie rano wypić w spokoju kawkę na połoninie i posluchać szumu traw a nie klekotu silnika.
|
Jak ma się powerbank (a sporo osób ma) to wystarczy podczas jazdy wariata naładować.
Można wyrzeźbić gniazdo USB w schowku, tankbagu albo kufrze.
Potem na wieczór/noc/poranek jak znalazł.
Pewniejsze to (niestety) od solara...