Moja babcia świadomie zgodziła się by ją dać na oddział opiekuńczy.
Zmarła po pół roku na takim oddziale. Tak jak Artizet napisał...
Gasła w oczach.
W dzień swoich urodzin nie chciała z nami rozmawiać, odeszła dwa dni późnniej. Skończyła 74 lata.
Nie zdążyłam się pożegnać.
wytapatalkowano
|