Jakimś cudem udało mi się dostać dogodny termin w krajowej służbie zdrowia, więc temat z Czechami odpuszczam, ale myślę że jest to dobra alternatywa jeśli komuś wytyczą odległy termin zabiegu ortopedycznego. Z tego co udało mi się ustalić procedura (w przypadku zabiegów wymagających pozostania w szpitalu na noc) jest taka:
- zapisujemy się na zabieg w polskim szpitalu i bierzemy pisemne potwierdzenie terminu zabiegu
- pobieramy wniosek
stąd
- idziemy do lekarza z którym wypełniamy wniosek - lekarz wpisuje termin w jakim nasz przypadek powinien zostać zrobiony
- znajdujemy szpital za granicą który zrobi to w dogodnym dla nas terminie
- składamy wniosek do NFZ i czekamy do 30 dni na odpowiedź, jeśli jest pozytywna to płacimy za granicą z własnej kieszeni, bierzemy rachunek (musi być wystawiony przez szpital który ma umowę z odpowiednikiem NFZ w danym państwie)
NFZ zwraca pieniążki tylko do wysokości stawki którą płaci w Polsce, więc kliniki na zachód od odry raczej odpadają.
W moim przypadku czyli artroskopia barku stawka NFZ to ok 2500zł (info z neta niepotwierdzone u źródła).
Znalazłem czeski szpital Trinec
www.nemtr.cz/index.php/pl/ gdzie Pani która odebrała tel była polką a lekarz z którym zostałem połączony w celu ustalenia terminu wizyty rozumiał co mówię i dało się dogadać bez problemu. Termin czekania na wizytę to miesiąc ale tylko ze względu na okres urlopowy, a po wizycie ok 2-3 tyg na zabieg, koszt zabiegu 1500zł.
W polskich szpitalach (obdzwoniłem chyba wszystkie w promieniu 200km) średni czas oczekiwania to półtora roku, a koszt takiego zabiegu prywatnie to 5-10 tys zł w zależności od skomplikowania zabiegu, czyli o ostatecznej cenie dowiedziałbym się dopiero po zainwestowaniu w prywatne wizyty i wstępne badania w danej klinice, w Trincu natomiast z góry określili ostateczną cenę.