Jak zwykle było super.
I znowu biję pokłony dziękczynne w stronę Puszka i Mirmila.
Dziękuję moim ziomkom za sobotnią walkę na podjeździe od Miżgiri ,którego podobno nie da się podjechać, dobrze, że o tym nie wiedzieliśmy bo byśmy nie podjechali i za zjazd na krechę
Do zobaczenia jak najszybciej.