Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.02.2016, 10:37   #4
Marcin-BB

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2009
Miasto: Bielsko Biała
Posty: 1,633
Motocykl: TA 600/rd03
Przebieg: 48ooo
Marcin-BB jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 dni 6 godz 40 min 40 s
Domyślnie

W Krakowie był taki pomysł już kilka lat temu- Rkwadrat. Sprawa ostatnio przycichła-pomimo zapału twórców projektu, jak nie ma kasy to temat się kończy.
https://www.youtube.com/watch?v=hRIElbLafCc
Problemem jest to, że ratownik na motocyklu nie zastąpi karetki- tak jak to sugeruje autor cytowanego artykułu. Ratownik na motocyklu ma dotrzeć na miejsce przed karetką i uratować życie- w przypadkach, gdzie liczą się minuty i pacjent nie może czekać- np. zawał serca i konieczność użycia defibrylatora (AED). W naszym systemie, gdzie ciągle brakuje kasy, takie "ekstrawagancje" szybko wymierają..... Oby tym razem było inaczej!
No i jeszcze jedna sprawa, którą już w wielu podobnych wątkach poruszałem- kwestia wyboru motocykla do celów ratownictwa medycznego. We wszystkich przypadkach jakie znam z naszego kraju, były to bardzo ciężkie i wielkie motocykle turystyczne typu bmw rt1150-1200, fjr 1300 itp. Masa z wyposażeniem ok. 300 kg. Co prawda taki motocykl na autostradzie czy drodze poza miastem jest faktycznie najszybszy, to jednak w normalnym ruchu miejskim taki przeładowany ambulans na 2 kołach ma problem ze sprawnym poruszaniem się w korkach. W krajach południowych, gdzie wykorzystanie motocykli w służbach ratunkowych jest na porządku dziennym, rolę "ambulansów" pełnią przeważnie lekkie enduro, a całe wyposażenie mieści się w torbie trochę większej od plecaka- to wystarcza na te pierwsze 5 min zanim dotrze normalna karetka. A lekki endurak wjedzie wszędzie- na trawnik do parku, po schodach, na wysoki krawężnik. I to jest moim zdaniem istota i sens tego rozwiązania- dowieźć ratownika, który ma wiedzę i umiejętności oraz minimum sprzętu na miejsce zdarzenia. Motocykl nie zastąpi karetki, nie da się nim przewieźć pacjenta. Poza tym nawet najlepiej wyposażony ratownik nie zdziała cudów sam, w pojedynkę. Rozwiązaniem z południa są patrole 2 motocykli, ale lekkich. Taki tandem potrafi już poradzić sobie z naprawdę trudnymi zadaniami, pomimo minimalnej ilości sprzętu. Mają 4 ręce i dwie głowy, a ich sprzęt, choć są tam 2 motocykle, w sumie kosztuje mniej niż te 200 tyś za jeden duży moto-ambulans. Dla naszych włodarzy takie rozwiązanie ma jednak jeden wielki minus- trzeba 2x więcej etatów- a to już koszty, których nikt nie chce ponosić.... No i kwestia niedoskonałych przepisów. Żeby moto-ambulans dopuścić u na s do użytkowania to musi być homologacja, odpowiednie wyposażenie (przepisy o PRM nie mają oddzielnych standardów dla moto-karetki, więc musi mieć to co normalna) i dlatego są to motocykle wielkie i drogie.
A można inaczej:
http://www.wykop.pl/link/1367713/slu...e-z-sao-paulo/
Może się tu wypowiedzą koledzy, którzy są ratownikami i jeździli tymi "moto-karetkami", np. Krystek

Ostatnio edytowane przez Marcin-BB : 09.02.2016 o 12:26
Marcin-BB jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem