Jedno trzeba przyznać fanom AT. Cokolwiek nie wyjdzie, jakikolwiek fuckup - waga, guma w motorze za 53 koła itd, to jest interpretowane na korzyść Pana Hondy. Zupełnie jak w dowcipie :
Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony.
Widać ślady szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
Ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj, mała, kombinuj