Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem: żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła:
- Stara! Chodź na chwilę!
- Co?
- Potrzymaj ten drucik.
Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta:
- I co?
- Nic, widocznie faza jest w tym drugim....
Chińczyk pyta Polaka:
- To ilu was jest, w tej Polsce?
- No, ze 40 milionów...
- To wy się tam chyba wszyscy znacie...
Zorganizowano zawody w pływaniu. Zadanie polegało na przepłynięciu
długości basenu pełnego głodnych piranii!
Nagroda:
100000$, luksusowe auto i najlepsza w mieście ku**a (dożywotnio).
Widzów, jak to przystało na imprezę tej miary, po brzegi. Chętnych do
podjęcia wyzwania niestety nie ma.
Nagle.... Bach!
Jeden wskakuje do wody, płynie w popłochu, płynie, piranie obgryzają
mu ciało, ale on płynie. Na wpół obgryziony wyskakuje po przepłynięciu
długości basenu, dookoła owacje, gwar, a on krzyczy na cale gardło:
- Gdzie ta ku**a!?
- Gdzie ta ku**a!?!?!
Organizatorzy:
- Tak, tak, będzie ku**a, ale spokojnie, wygrał Pan przecież 100000$,
auto...
Facet:
- Gdzie ta ku**a!? Gdzie ta kur*a!?!?
Organizatorzy miedzy sobą:
- Jakiś napalony Zorganizujcie szybko blondynę!
Facet:
- Gdzie ta ku**a!?, Gdzie ta ku**a!?!?
Przyprowadzają mu extra laskę - najlepszą w mieście - tą co stanowi
wygraną...
Facet:
- Ku**a! Nie ta!
- Jak nie ta?
- Gdzie ta ku**a?! Ta co mnie do wody wepchnęła!
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.
|