Kontynuując wątek ubiegłorocznego wypadu na Maramuresz który zakończył się kradzieżą mojej Afri.
Wczoraj otrzymałem info....
Znaleźli. Złapali. Odzyskali.
Sprawna! i nierozkręcona czeka na mnie w Borsie.
Kilka tygodni temu musiałem podjąć trudną decyzję - wyrejestrować czy nie. Opłacić OC czy nie.
I wiecie co? Stwierdzilem - a ch... z tym. Nadzieja umiera ostatnia.
Nie wyrejestrowałem, nie zgłosiłem kradzieży w PL, opłaciłem OC.
Z papierologii odbioru z parkingu policyjnego natomiast - mam przyjechać z dokumentem tożsamości. To wszystko
Wieczorkiem wkleję całą historię i zdjęcia z parkingu policyjnego.