Ja jechałem przez malutkie przejście Hercegszanto - w ogóle nie było ludzi.
ALE znajomy Węgier opowiadał, że ponieważ wielu Serbów pracuje za granicą to w weekendy są czasem duże kolejki. On stał ostatnio 2 godziny jadąc autostradą, ale nie jeździ często więc mógł to być odosobniony przypadek...
|