Też tak miałem. Z upływem czasu denerwowało mnie to coraz bardziej. W końcu złamałem się i kupiłem nowy . Odgłosy rzeczywiście całkowicie się wyciszyły. Drugi raz bym tego nie zrobił. Po prostu bym jeździł. Oczywiście mówimy o odgłosach kosza właściwych jego eksploatacyjnemu zużyciu (wytarcie na obwodzie przez tarczki, zużycie sprężyn itp).
Teraz ten wyciągnięty leży spokojnie na półeczce i śmieje się ze mnie za każdym razem kiedy zejdę do garażu z powodu niepotrzebnie wydanych ponad 2 tys.....
|