Nie miałem okazji korzystać z OC i mam nadzieję, że tak zostanie, ale... zawsze myślałem że najlepszym rozwiązaniem jest wstawienie sprzętu do ASO, niech naprawiają na oryginalnych częściach i niech Oni się biją z ubezpieczycielem o pokrycie kosztów naprawy.
Kiedyś słyszałem też opinię, że jeżeli pojazd można uratować, to można się nie zgodzić na szkodę całkowitą i zażądać naprawy szkody nawet, jeżeli koszta przekraczają wartość pojazdu. Ale to niech się wypowie ktoś z branży, ja powtarzam tyko co słyszałem.
Najważniejsze że kierownik cały, a pomimo nieostrego zdjęcia, to Afryka też chyba nie skończyła w 3 częściach...