Łańcuch smaruję tym co akurat się nawinie i co nie odpada od siły odśrodkowej, głównie jakieś spreje do kół zębatych.
Mam teorię, z którą pewnie dużo osób się nie zgodzi, ale nowego łańcucha czyli tak do 20 tys. km praktycznie nie smaruję bo i tak to nie ma znaczenia dla jego żywotności. Potem od czasu do czasu myję w nafcie i smaruję. Mój DID ma teraz ponad 30 tys. i jeszcze spokojnie do końca sezonu polata. Zębatkę zdawczą wymieniłem raz na tym napędzie. Jeżdżone sporo w offie.
__________________
'03 Hello Kitty
Słowiański Zimny Wiatr
|