Państwo jest w tym względzie slabe. Policja czy Straż Leśna ma w tym wzgledzie zbyt małe siły by uskutecznić taką łapankę. W sumie mogliby zrobić razem z wojskiem - ale tu przepisy z użyciem wojska trochę im to utrudniają. To całkowicie odmienna jednostka podlegająca komu innemu.
Przepis jest przepisem i nie ma tu miejsca na dyskusje czy czarne jest czarne i czy białe też jest czarne. Jak się mówi jazda po lesie=zakaz to nie ma znaczenia na jakim terenie ten las leży. (to jest miejsca na zupełną inną dyskusję w innym miejscu).
W Polsce co boli to brak powszechności kar.
Innym problemem jest ich wysokość i ilość zakazów. Z tego tytulu Polak będzie łamał wszystkie zakazy, bez znaczenia czy jest w nich logika czy jej brak.
|