Kumpel jeździł na jednym i drugim przed zakupem. Dokonał świadomego wyboru.
Niektórzy nie potrzebują pazura, bo lubią emerycką jazdę i delektowanie się otoczeniem. To chyba jeden z etapów jazdy na moto. Najpierw się zapierd...la, a potem przychodzi czas na cieszenie się widokami podczas spokojnego pyrkolenia.
Co do zawieszenia to można wymienić za niewielkie pieniądze w czasie długiej i nudnej zimy. Dzięki pewnym wadom AT zawsze jest pretekst, żeby zejść do garażu i trochę pobrudzić rączki.