Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10.12.2013, 12:22   #53
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 17 godz 9 min 57 s
Domyślnie

Dziękuję za słowa zachęty, od razu mi lepiej piszę dalej

Budzimy się skoro świt (czyli koło południa) nad jeziorkiem:



warzenie kafeja, pakowanie, tym razem jeszcze mycie w jeziorku…

i znów droga.
Znów niekończące się M 18.
Trochę już czuć , że wracamy…

Obiecaliśmy Saszy, że zajrzymy do niego w drodze powrotnej, więc zjeżdżamy do Miedwieżdogorska i witamy się z misiem:





i zajeżdżamy na podwórko Saszy:



A że jest piękna pogoda i ciepło, Sasza wyciąga nas na plażę, nad jezioro Onega



Podobno najstarsi górale nie pamiętają tak ciepłej wody w tym jeziorze!



Onega jest tu bardzo płytka, brodzimy po kolana w gliniastym dnie.

Klapki niezbęde, bo oprócz gliny dno to także gwoździe i szkło…

Ech, miejska plaża w wydaniu rosyjskim…





Po kąpieli (już druga tego dnia! Rozpusta!) Sasza ciągnie nas na swoją daczę (każdy porządny Rosjanin ma pod miastem daczę, czyli domek letniskowy).

A na daczy serwuje nam porządny rosyjski obiad w wersji wakacyjnej, czyli rybę z grilla





Ryba jest specyficzna. Smak jest OK, ale zapach…
Wmuszam w siebie kawałek, więcej nie potrafię.
Reszta daje sobie radę znacznie lepiej



Sasza, niepomny na nasze protesty, daje nam na drogę wałówkę w postaci dżemiku od babci, tuszonki, itp, itd… I jeszcze porządne szklanki do wódki o słusznej pojemności, na oko 0.25 l

I znów hajłej M18…

Gdzieś przed północą zaczynamy jak zwykle szukać drogi w bok, najlepiej nad wodą.

Ale o dziwo , zjeżdżając w bok, (bynajmniej nie asfaltem) trafiamy ciągle na jakieś zagubione wsie...

W pewnym momencie trafiamy na taką ekipę:



To uczestnicy niemieckiego rajdu “Dookoła Bałtyku”

Fazi podchodzi do kobiet jadących tym pięknym starym Saabem i pyta:
- o, to wy też macie taki rajd jak nasz Złombol? (po niemiecku to Schrottrallye)

Na co one, szczerze oburzone:
- to nie jest żaden szrot! To youngtimer!!!

Ups…



Dopytujemy się trochę o szczegóły rajdu, jak to niemiecki rajd, dopracowany w szczególikach.
Chłopcy z jeepa chwalą się, że oprócz jazdy muszą codziennie wykonać jakieś “zadanie specjalne”.
Zadanie na dziś to rozpalić ognisko.
W tym celu chłopcy zajechali na stację benzynową, gdzie dokonali zakupu drewna kominkowego.

Kupno drewna.
W Karelii.
Gdzie dookoła są miliony hektarów lasu…
Cóż.

Kulturalnie się pożegnaliśmy, a złośliwe komentarze były już przez CB

Kolejna dróżka w bok, kolejna maluteńka wioseczka. Ale za nią jeziorko!
Nie mamy ze sobą drewna kominkowego, więc musimy iść z siekierą w las



Z gałęzi oraz karimaty robimy także wygodne miejsce do siedzenia



Wyciągamy wałówkę od Saszy:



I mamy wszystko, co w tej chwili jest nam potrzebne do szczęścia…



cdn…
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem