nieeeeeeeeeee..... JEŚLI weźmiesz go po prostu po drodze z Sochaczewa to NIC mu nie będzie. chodzi tylko o to, żeby nie leżał chuj wi ile poza lodówką co jest zagwarantowane przy transporcie furą z Sochaczewa na Mińską i późniejszym przeładunku do Twojego parcha, postoju przez 'X' i 10h trasy do Kotliny, bo tyle się pewnie będziesz tłukł.
Strobus przysięga się na napletek, że taki zapeklowany /i upieczony!/ dzik nie ma nic wspólnego z mięsem, które się na co dzień jada i jest po prostu zdecydowanie bardziej odporny na zepsucie. Niemniej - ryzyko trza minimalizować. Nie chcemy przecież rozpocząć niedzieli gremialnie w pozycji kucznej
Co do beny to po prostu musisz uważać i tyle. Jak się podejmujesz to wiesz - Twoja w tym bania, żebyśmy nie zostali w sobotę o pustym bebzolu
matjas