Kumpel wjechał do rowu tak że nic chyba oprócz kierownicy to się nie pokrzywiło jedynie plastiki prawie wszystkie delikatnie popękały, klamka od hamulca przedniego urwało szkody na ponad 1000zł... Ciul z motorem jakoś się go zrobi ważne ze się nie zabił, jedynie ręce bardzo poobdzierał bo rękawic nie założył ale dobrze ze chociaż kask założył, tak to by i głowę rozbił. Po tym wypadku nie wiem jak to zrobił ale położył moto na prawą stronę a kierownica jest złamana z lewej strony gdzie nie ma na niej żadnej rysy od uderzenia, i z tego co się domyślam to musiał ja wygiąć swoim ciężarem ciała... Ja raz straciłem chwilową kontrole nad motorem ostry zakręt 80km/h pełno kamyczków na asfalcie i zarzuciło dupę przy składaniu zaczęło mnie rzucać wjechałem na pobocze ale zdążyłem wyprowadzić motocykl ale pamiętam ze jak mnie rzucało to brakowało mi siły w rękach by skręcić (odbić) kierownicą , takie obciążenie było...
Ostatnio edytowane przez 3bertus3 : 03.08.2013 o 07:25
|