Współczuję
Jednak jak widać, dobry zwyczaj nie pożyczaj. Ja nie wsiadam na motocykle innych, nawet jak mnie do tego namawiają. Bo w razie W, to sam bym sobie pięściami mordę obił, za to, że kasę muszę oddać kumplowi na naprawę, a mógłbym ją spokojnie na moją Królową poświęcić.
Mimo wszystko mam nadzieję, że kolega cało wyszedł z tego zdarzenia.