Tak, podnosi znacznie koszty. Ale to bezpieczeniejsze rozwiązanie (np. w przypadku dupnięcia i zamknięcia granicy z Gruzją). Poza tym może się tak zdarzyć, że w ogóle nie będę chciał wjeżdżać do Gruzji, bo w Rosji będzie wystarczająco ciekawie. Taka opcja wizowa daje mi największą swobodę.
Tylko... pytanie czy w Rosji w ogóle uda się zbliżyć na te 15-20 km od granicy i pohasać po szutrach i fajnych przełęczach czy trzeba będzie trzymać się głównych dróg i jechać prosto na Władykaukaz.
Masz jakieś info/doświadczenie Dziku w tej materii?
|