Jak nie zależy Ci na tym ,żeby poszkodowanemu wypłacono odszkodowanie to może być byle gdzie.
Przykład : moja żona dostała małe uderzenie w tył auta , prędkość kilka km/godz, pan za nią szybciej ruszył niż ona wrzuciła jedynkę ...... efekt wgnieciona klapa , zderzak, lekko pas tylni. Koszt naprawy 2000 zł .
Ubezpieczyciel sprawcy T.U.W. wypłacił 13zł odszkodowania twierdząc , tylko uszkodził się hak holowniczy a pozostałe szkody nie powstały w wyniku owej stłuczki. Na pisma odwoławcze przysłali analizę 'rzeczoznawcy', który nie oglądał żadnego z aut i naszkicował rysunek 'nie w skali' dodając ,że ich stanowisko jest ostateczne i zapraszają do sądu. Od adwokata , który w moim imieniu korespondował z T.U.W. wiem ,że tzw. tanie firmy robią tak nagminnie. Odwołuje się 3/10 poszkodowanych bo szkoda 2000zł nie jest warta odwoływania się w sądzie. A i tak 250zł ze mnie skasował ;(
Wracając do wątku : nie polecam kupna OC byle gdzie , byle taniej . Maxymalnie to będzie różnica ok. 100zł na rok, a co jak wyrządzimy szkodę jakiemuś 'dresowi' i postanowi swoimi sposobami odebrać nam co swoje .....
Ostatnio edytowane przez everybike : 05.06.2013 o 09:35
|