Niesamowite spotkanie i atmosfera, -ładująca na full mój biologiczny, wewnętrzny akumulator...
Ponoć deszcz i ziąb potrafi "położyć" większość plenerowych imprez lub odebrać z nich co najmniej połowę uciechy...
Ha,
-ale nie w przypadku identycznie zakręconych ludzi, -MOTOCYKLISTÓW z krwi, kości i błota, kultywujących swoją pasję w chyba najbardziej "naturalnym" pierwotnym wydaniu
(itp)....
Zaszczytem było przebywać w tak zacnym gronie. Mój szacunek i uznanie również dla organizatorów za wzorowe przygotowanie imprezy i wszelkich atrakcji.
Z pewnością uczestnicy każdego kierunku O.S mieli banana dookoła głowy podobnie jak ja, jadąc trasą zaproponowaną przez Jagnę
Trafiła idealnie w gusta moje i mojej Africzki, -było dokładnie tak jak lubimy
czyli w miarę dynamicznie, dłuuugo i z urozmaiceniami...
Daleko było od nudy czy monotonii
Jeden z celów Meetingu również został obficie zrealizowany, dzięki hojności sponsorów i niesamowitych uczestników licytacji (o nieprzeciętnym przebiegu)
Faziku
za mistrzowskie prowadzenie
Żałuję tylko dwóch rzeczy (i jestem wręcz zawiedziony) że impreza nie trwała co najmniej tydzień, i nie zdążyłem poznać wszystkich fajnych Forumowych Ludzi bezpośrednio.
Że też cholera wszystko co dobre musi się za wcześnie kończyć !
Jeszcze raz dziękuję wszystkim, pozdrawiam, -i do zobaczenia znowu...