Przyjechali turyści w góry, na 2 tygodniowy urlop. Niby fajnie, ale przyjezdny strasznie nabijał się z bacy. A to że śmiesznie mówi, a to że na zadupiu mieszka, a to że nie wie co to wifi, a to że kozę po cyckach maca 2 razy dziennie... Bacy niespecjalnie się podobało, ale nie chciał turysty poobijać - w końcu to gość, i w dodatku zapłacił - aż wieczorem w przeddzień wyjazdu turysta pyta bacy:
- Baco, napijecie się?
- Ano, moge sie i napić...
Wypili po kilka kieliszków i zebrało się turyście na podśmiehujki.
- Baco, jakbym tak się przespał z Waszą żoną, to kto by my byli... Kumy, śwagry?
Baca pomyślał przez chwilę i mówi:
- Wtedy?... Wtedy to by my byli kwita...
__________________
Wielki Protektor
|