Puszek, filmik REWELACJA!!!!
Super odglosy trzeszczacej liny przy wyciaganiu Ferrozy. Kto byl, to wie, ze wydawalo sie,ze lina zaraz sie urwie. Ujecie urywajacej sie liny od wyciagarki w Puszkolocie tez fajne.
Odglosy pracy wyciagarki w Toyocie tez dlugo nie zapomne, czekajac w wawozie na dole slyszalem i mialem wrazenie,ze wyciagarka padnie lada moment. Maciek, co to za wyciagarka i czy zagladales do niej, bo skrzypi bardzo niepokojaco.
Cala reszta super, bardzo oddaje klimat wyjazdu.
Zbyszek w nienagannym na stroju przez cale 3 dni , z upodobaniem smazyl kielbaski na ognisku, podczas, jak mysmmy walczyli w terenie. A kielbaska byla ze sloniny , jedna porcja dalo sie nia wykarmic 3 osoby(ja+Puszek+ Miro).Kazdy mial swoje zadanie na wyjezdzie. A bez Gucia malkontenta i bez jego "chuja przejedziemy- nieprzejedziemy" to pewno bysmy do rana walczyli z przelecza Beskid, zeby dostac sie do Wolowca. A Puszek mial takie cisnienie na jazde, ze mialem wrazenie, ze bedziemy jezdzic do rana z mala przerwa na drzemke w samochodach. Tak to jest, jak sie zapomnialo wziasc tabletke na zbicie cisnienia. I tylko Duni zabraklo, zeby przypilnowala Puszka i mu cisnienie sprawdzila