Cytat:
Napisał rubin
Ja smigalem 2 sezony na 26" oponach: golden tyre (chyba za 25pln sztuka) i dawaly rade po sniegu,po lodzie trza uwazac,przod w momencie ucieka.
Moim zdaniem taniej wyjdzie kupic takie tanie oponki i przewiercic od wewnatrz srubki/wkrety i wyscielic wnetrze stara detka.za max 100pln masz komplet.
Poza tym wiekszosc zimy i tak sa warunki zeby na oponach bez kolcow smigac.
|
Tez na poczatku mi sie wydawalo,ze lepiej jest zrobic samemu, a przedewszytskim taniej.I tak sobie zrobilem.Ale opona rowerowa ma na tyle cienka warstwe gumy, ze wkrety nie trzymaja sie dobrze. Wystajace wkety wyginaja kostki, a leb sruby pracuje wtedy we wnetrzu opony. Lby wkretow sa duze i nie wchodza na plasko we wnetrze opony, trzeba podklejac, dodoatkowa stara detka. Trzeba sie troche opracowac, pobawic, a i tak jezdzisz na samorobie, ktora akurat w tym przypadku duzo odbiega od oryginalu. Dochodzi waga.
Pozatym ja chyba jestem wybradny i nawet w lecie jezdze na oponach za 70 zl sztuka, wiec komplet zaklocowanych, za 250 zl ktore starcza na 3 zimy nie jest zla inwestycja.
A jak sie mieszka w malej miescinie, gdzie nie sypia ton soli na ulice , tylko snieg jest sustematycznie ubijany przej jezdzace samochodu, to trakcja przy calosezonowej komunikacji rowerowej jest bardzo wazna