Dzisiaj byłem po towar, ale że blisko było do Wisły i Szczyrku to ... nie mogłem sobie odmówić przejazdu przez przełęcz Salmopolską.
Zdrobiłem pare zdjęć bo potem leśnicy mnie ścigali na Grizzli, bo wjechałem trochę za daleko niż powinienem, wyłgałem się co prawda i puścili mnie ale ciepło miałem, bo wiem, że u nich bilet wstępu 500zl kosztuje ...
Pierwszy raz przytarłem podnóżek
(założony mam komplet Mitas E-09) podczas podjazdu od strony Szczyrku
Motocyklistów było w pierony, sam zdziwiłem się, ileż to na śląsku tego potrafi jeździć. Niestety, nie obyło się bez wypadku, jakiś przecinak na agrafce wyłożył się i ... moto znalazło się jakieś 40m w dół ... gostek wyszedł cało, a moto ... coż, jakby co to podam gdzie jest teraz bank części ...
Ogólnie było fajnie, chociaż objazd jakby na szpilkach, bo miałem dosłownie 1,5 na objechanie góry i potem na spotkanie w Ustroniu.
Zdjęcia robione z podjazdu pod Klimczok - przejechałem przez 3 zakazy czyli jakieś 900m dalej niż można jechać - potem już tylko powrót po naprawdę stromym terenie, miejscami aby było mało tego to albo wystające bale, albo błoto tak na 40cm ... Zdjęcia tego nieoddają, ale było naprawdę stromo, jechałem drogą, po której ściągają drzewa do przycinania i koleiny były ... i błoto i stromo ... ale fajnie było.