Witam serdecznie
Minęło sporo czasu od wypadku i jesteśmy na dobrej drodze , która prowadzi do celu - czyli samodzielne chodzenie naszej córki Ewy . Miesiące letnie Ewa spędziła na rehabilitacji w Krakowie , tam ją postawili na "nogi", zaczynała naukę chodzenia i poradziła sobie z tym doskonale . To chodzenie to nie jest taka prosta sprawa i wymaga z jej strony dużo wysiłku i zaangażowania .Oczywiście jeszcze nie chodzi w docelowych protezach tylko w takich specjalnych systemach bez kolan (nazwa systemu to STABILES).Dzisiaj Ewa chodzi do szkoły w tych protezach bez kolan - jest to przygotowanie do ostatecznych protez , które będziemy robić niebawem koszt tego będzie duży (ponad 300tys. lub 500tys. w zależności od kolan )oczywiście w fundacji już prawie mamy taka sumę .Ewa jest w szkole z rówieśnikami i radzi sobie dobrze , za kilka dni wybiera się do Krakowa do pracowni ortopedycznej na wymianę lejów ( w nie wkłada się kikuty uda) i tam będzie przymierzała już ostateczne protezy z kolanami co wiąże się z nową nauką chodzenia .Dziękujemy serdecznie wszystkim za wsparcie i pomoc .Co się działo u Ewy i co dalej można śledzić na blogu - daję linka :
http://pomozmyewie.blogspot.com/
pozdrawiam wszystkich
darkier