Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14.10.2012, 14:34   #93
beniec
sandtrooper
 
beniec's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Wawa
Posty: 39
Motocykl: XT660Z & WR250F
beniec jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 18 godz 41 min 4 s
Domyślnie

No to ja też parę słów o motocyklach.
To co majek pisał, to wyjątkowo prawda, dodam tylko parę subiektywnych szczegółów.

Zacznę od rysu historycznego.
Wcześniej jeżdziłem na GSAdv 1150. Taaaa, wiem i również pozdrawiam Was serdecznie. Super motocykl, ale zupełnie nie nadaje się do jazdy w terenie. To nie znaczy, że się nie da, nawet czoperem się da, tylko po co Za to asfalty, szutrówy - maliiina: cisza, komfort, wypasik.
Potem przesiadłem się na KTMa 690R i tego sprzęta uważam za naprzezajebistrzy sprzęt do podróżowania poza asfaltem. Ale.. no właśnie sporo jest tych ALE, które sprawiły, że kiedy mój KTM poległ na polu chwały na jego miejsce pojawiła się Tenerka.
- KTMowi nie ufam, jako firmie. Uważam, że ich motocykl prędzej czy później się zepsuje. Jeżeli stanie się to na poligonie, pół godzinki od domu, to żaden problem - taki jego urok, ale jak gdzieś w dupiu, to już słabiej. A Jamasze jakoś tak bardziej ufam.
- KTM w terenie wymiata, właściwie niewiele się różni od zwykłych krzakowych wariatów (obecnie w krzakach używam też Yamachy, WR250F). Za to dojazdówka na KTMie - miazga i masakra. Tenerka zapewnia komfort nieporównywalnie większy. Dojechać na Ukraine - da się KTMem. Do Gruzji, to już hardcore, chyba, że się zmieni siedzenie, doda owiewkę... no i bak jakiś większy, żeby nie tankować co chwila? Tenerka to ma. Mała, ale wystarczająca w zupełności owiewka, bardzo wygodna kanapa i wielki bak. 400km na baku bez problemu.
- w terenie KTM ma ogromną przewagę nad Hucułem. Ale mówię tu o poligonie, gdzie po prostu daje się w palnik. Tenerka wszystko przejedzie, ale tak w stylu przeprawowym. KTM przez ten sam teren przefrunie Ale podczas długich wycieczek nie dziczy się tak jak na poligonie pod domem. Jest troszkę wolniej, tak z rispektem. I tenerka wystarczy. Chociaż w zeszłym roku byłem KTMem na Zakarpaciu i tam gdzie byłem, Tenerką bym w życiu nie dał rady.
- Tenerka mało pali, kłopotów z paliwem nie było - albo mieliśmy farta i nie zatankowaliśmy syfnego, albo jest odporna.
- Tenerka jest odporna na dzwony. Poprzewracały nam się sporo razy, kilka z nich było konkretne, jak np moja gleba na psie, albo majka półsalto w górach. Gleby właściwie bez żadnych skutków. Te plastiki na tenerce tak chronią, że nawet jednej ryski na lakierze nie ma. A że gmol się przygiął - no to po to on tam jest, nie?
- czasem brakuje mocy. Tego w KTMie nie było! Ale do tego idzie się przyzwyczaić - odpowiednia redukcja załatwia sprawę. W kopnym piachu, na podjazdach parę razy się zdziwiłem na Tenerce, że już nie daje rady, ale to trzeba wziąć poprawkę i odpowiednio ją wkręcić na obroty. W KTMie nawet o tym nie myślałem
- eh, gdyby jeszcze tenerka była o 40kg lżejsza...
beniec jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem