Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08.09.2012, 20:38   #50
beniec
sandtrooper
 
beniec's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Wawa
Posty: 39
Motocykl: XT660Z & WR250F
beniec jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 18 godz 41 min 4 s
Domyślnie

Dzien 11
Dzisiaj asfaltowy przejazd, ale fajny.

Rano do granicy. Upał.


Na granicy trochę czasu się zeszło, bo się wycieczki spiętrzyły. Za to rozmawiając z jedną z przewodniczek tych wycieczek dowiedzielismy się co i jak w okolicy, otóż: Rosjanie to wielcy przyjaciele i obrońcy Ormian przed złymi Azerami, którzy chcą ich zabić i zabrać ich ziemię. Więc tu Rosyjski mile widziany, wszyscy potrafią i chętnie mówią w tym języku. No i dla nas git

A jeżdżą jak wszędzie tutaj. Oto pan w ładzie był mocno zdziwiony, że nie może płynnie zawrócić, bo mu motocykle znikąd się pojawiły. Miałem ciepło


O oponce majek już pisał, niezła akcja z tym zamknięciem drogi, bo snajperzy azerscy strzelają. No jest klimat. Ludzie mówili, że od jakiegoś czasu przestali, ale nie wiadomo, kiedy znowu zaczną. I że może do nas by nie strzelali, bo widać, że inostrancy. A może właśnie by strzelali, żeby narobić bałaganu? No takie to rozmowy wiedliśmy z ludźmi przy zabawie z kołem. Dzieci na zmianę dokręcały śruby, po kilka ruchów kluczem. Wszystkie chciały


Potem długi asfalt wzdłuż jeziora Sevan. No ładnie. Trochę nudno.


I droga na Selim Pass. No jak Durmitor, tylko asfalt szerszy






No i sama przełęcz. Wg gpsa 2403mnpm.


A zaraz za przełęczą karawanseraj. Bardzo mi się podobało to miejsce. Czułem, że jestem ciut bardziej podróżnikiem, a mniej turystą. Karawany, MarcoPolo, Jedwabny Szlak - super!


No i towarzystwo na miejscu - czad




Spaliśmy w karawanseraju! Suuper było!

No i ślad:
beniec jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem