Ja onegdaj (także na onej Gierkówce) nadziałem się na asfaltową "gulę". Znaczy się było równo (bez kolein ani tarki, czyli równo) a tu nagle ta "gula". Była naprawdę wielgaaaśna. Nie zdążyłem nawe nic zrobić tylko centralnie we wzmiankowaną przeszkodę. Zresztą to nawet dobrze, że nic nie próbowałem robić, hamować czy omijać bo Afri łyknęła ją bez mrugnięcia.
Wnioski:
1. Trzymać większy odstęp od pojazdu poprzedzającego.
2. Nie zmieniać motocykla.