Tak mi się przypomniało, że np u kumpla w Trampku też cos naparzało na wolnych i wysokich obrotach i jak się okazało, po rozebraniu góry moim oczom ukazało się urwane uszko od napinacza łańcucha i spręzyna która wisiała biedna, wytarta na drugim uszku. max kilkaset km i byłby niezły przemiał w silniku.
__________________
Wichura
|