Cytat:
Napisał mirek-wroc
ja raz stałem na granicy UA 8 godzin na kontorli, u kolegi znaleźli bagnet od AK w skrzynce z narzędziami i zaaresztowali go jako przemyt broni, musiał podpisać pismo że się zgadza na zaoczny proces w UA a jak nie to by tam sidział w areszcie do czasu procesu (nawet 100 euro ich nie przekonywało)
Teraz karteczek z celem wyjazdu już nie ma i łatwiej - po prostu trzeba być przygotowanym że potrafi im odbić i każą wszystko rozpakować na granicy itp. mi raz robili cyrk bo mieli kontrole i musieli się wykazać, nawet paczke batonów otwierali i sprawdzali co jest w środku - popaprańcy zasrani, ale za to jak sie już tam wjedzie i zjedzie z czarnego to miód panie.
|
Mi tak przetrzepali auto niemcy na przejściu w Jędrzychowicach. Nawet tapicerkę rozbierali (nic nie znaleźli, oczywiście).
A co do bagnetu-to sorki, ale jadąc gdziekolwiek poza PL wypadało by się zapoznać z przepisami odnośnie broni, bo nie wszędzie jest tak tolerancyjnie jak u nas (jeszcze). Za scyzoryk w kieszeni w UK mój znajomy odpracował społecznie 100h.