Witam,
ja jadąc w styczniu busiorem z Anglowa widziałem jak ludziska wiozą psiaka w metalowym topcase'ie z otwarta (odkręconą?) klapą. podejrzewam, ze w środku zamontowali smycz i założyli psu szelki na wypadek, gdyby chciał wyjść na spacer przy 120km/h...
Ja choćby skały sr*ły to nie dam rady, bo u mnie chwilowo 3 psice (2 na stałe i jedna tymczasowo, póki właściciela nie znajdziemy...)
Powodzenia życzę.
Pozdrawiam
Zenon
|