Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06.04.2012, 10:03   #8
aussie72


Zarejestrowany: Mar 2012
Posty: 12
Motocykl: RD03
aussie72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 godz 35 min 26 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Ronin Zobacz post
Chcesz powiedzieć, że taniej będzie wysłać motocykl z Polski do Australii i z powrotem, niż wypożyczyć na miejscu na 2-3 tygodnie?
Dokładnie tak. W listopadzie 2010 bylem w Melbourne u dilera yamahy, koszt wypozyczenia moto na miesiąc skalkulowal mi na ok 150 aus/ dzień + juz dokładnie nie pamiętam 2 albo 3 tys aus kaucji zwrotnej. Zero opłacalności. Później rozmawiałem z nim o innej opcji: zakup motocykla i odsprzedaz temu samemu dilerowi. To już bylo znacznie bardziej opłacalne. Ale bodaj od 5 moto koszt frachtu jest najkorzystniejszy. Nie pamietam juz teraz szczegółów. Wszystko jest łatwe do sprawdzenia. W Mel mieszka moj ojciec i dwoch moich braci. Jeden z nich pasjami jeździ po outbacku. Łatwo to szybko sprawdzić jeszcze raz na miejscu.
Co do czasu takiej imprezy. Sens ma wtedy, gdy zaplanuje się ja na min miesiąc, ja jezdze tam zwykle na ok dwa. To jest potezny kraj i niestety disc trudny w jezdzeniu. Dwie godziny prowadzenia i zasypiasz dosłownie. Trzeba robić przerwy na drzemki lub odpoczynek. Poza tym główne drogi na wschodnim i południowym wybrzeżu to znakomity asfalt ale jeśliby wybrać się rzeczywiście w outback (a trudno sobie tego odmowic) mogą larwo pojawic się k trudnosci które wręcz mogą nad na kilka dni calkowicie zatrzymać w podróży. Np: gdy pada deszcz tamtejsza gleba zamienia się w gline. Samochodem 4x4 na mtkach slizgalem sie jak po mokrym śniegu. A gdy opady są intensywne suche.wcześniej strumienie zamieniają się nagle w rwące rzeki i nie ma szans niektórych z nich przebyć nim ich poziom opadnie. Zresztą wtedy wjazd na taką droge jest przez wladze zamykany i trzeba spedzic nieraz kilka dni w "stacji" gdzieś w buszu. Dużo by opowiadać. Moim zdaniem dwa miesiace to bezpieczny czas na przemierzenie tego wymagającego kontynentu i posmakowaniu przygód, które oferuje.
Czas wyjazdu to tamtejsze cieplejsze miesiace. Ja stawiam na grudzien, styczeń z sylwestrem w Sidney.
Niczego jeszcze nie zaplanowalem. Wrzucilem ten post z duzym wyprzedzeniem. Jesli zbuerzemy się w grupę zdecydowanych na taki wyhazd, dopasujemy całość do wzajemnych oczekiwan.
Pozdrawiam
aussie72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem