Moim zdaniem jednak najwięcej można się nauczyć goniąc za kimś doświadczonym. Raz że obserwuje się wtedy jego tor jazdy, punkty hamowania i "odkręcania", a dwa to widać że jednak się da i jakoś maleją opory, trzy - w tłumie człowiek odważniejszy, nie koniecznie mądrzejszy
Jak sobie radzicie z koleinami? Ja mam jakiś wielki lęk przed koleiną... normalnie aż mnie paraliżuje, to normalna reakcja?
Czy wchodząc w ciaśniejszy zakręt wystawianie nogi do przodu, do wnętrza zakrętu jest prawidłowe czy lepiej z tym walczyć i robić wszystko żeby "zostać" na podnóżkach?
Co ze zmianą biegów stojąc?
Redukcja jeszcze idzie dobrze, ale żeby wbić w górę trzeba kłaść dupsko na kanapę czy da próbować robić to na stojąco?