Cytat:
Napisał Marcin-BB
Musisz jeździć tak, jakby cały świat próbował Cię zabić- zakładać, że tylko Ty jedziesz normalnie a reszta łamie przepisy i postępuje nielogicznie. Wtedy nic Cię nie zdziwi, nic Cię nie zaskoczy i przeżyjesz.
|
Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami (prawdopodobnie dzięki temu ciągle mam ich komplet).
Moja małżonka nie miała problemu z tym, że jeżdżę na moto, aż do wypadku parę lat temu. Potem na początku było ciężko, ale postawiłem na swoim. Wypadek zresztą nauczył mnie pokory i paranoicznego podejścia do jazdy po mieście - to podejście do tej pory sprawdza się doskonale.
Mam dużo do stracenia, rodzinę na utrzymaniu, ale żeby na co dzień być przykładnym ojcem i nie uciec z krzykiem od stresującej pracy, muszę też robić coś dla siebie. Pasję mam, jaką mam, zgadzam się, że niebezpieczną. Jedni topią smutki w alkoholu, ja je wyjeżdżam. Na szczęście teraz rodzina, choć bez entuzjazmu, przyzwyczaiła się do sytuacji i nauczyła się traktować motocykle jak zwykłą pasję.