Mój były sąsiad pracuje w Warszawie w firmie zajmującej się protezami. Na razie nie mogę dodzwonić się do niego, spróbuję wieczorem to wypytam co trzeba spełniać i jakie mieć papiery czy orzeczenia lekarskie aby dostać jakieś dofinansowanie do protez. Znając go na pewno pomoże bo on sam też stracił nogę w wieku 4 lat, jak to na wisi niestety bywa przy maszynie rolniczej.
Na początku jak już koledzy pisali potrzebny wam będzie psycholog dla dziecka i dla rodziców. Mój sąsiad był otoczony odpowiednią opieką nie załamał się i znalazł pasję w pływaniu do tego stopnia, że zaczął startować na różnego rodzaju olimpiadach i mistrzostwach.
http://www.diecezja.kalisz.pl/opieku...20Biskupic.htm (miałem więcej linków ale teraz nie mogę znaleźć) Obecnie ma około 200 medali i różnego rodzaju pucharów. Jak byliśmy jeszcze dzieciakami graliśmy na podwórku razem w kosza, piłkę, jeździł na rowerze a nawet simsonku i nigdy nie był przez nas traktowany jak niepełnosprawny, my tego w nim nie widzieliśmy. Ostatnio zaczął uprawiać szermierkę i grać w lidze ampfutbolu
http://www.ampfutbol.pl/ (na zdjęciu 6 z prawej, ten najwyższy to mój były sąsiad Piotrek). Znalazł też dziewczynę i z rok temu ożenił się. Napisałem w skrócie historię Piotrka po to abyście się nie poddawali i aby pokazać, że niepełnosprawni mogą żyć normalnie i osiągnąć w życiu dużo więcej niż nie jedna zwykła osoba.
Obecnie, jak na początku napisałem, pomaga w doborze protez więc jak dodzwonię się do niego to wypytam co i jak.
Trzymajcie i nie poddawajcie się.