Jak chcesz to na jutro załatwię Tobie numer do kolesia z Bydgoszczy(?)Torunia(?) który zajmuje się takimi sprawami, tzn. dojeniem jak największej kasy z ubezpieczalni za poniesione szkody. Chyba że znajdziesz takiego asa u siebie w okolicy
![Wink](images/smilies/wink.gif)
biorą po 10% od sumy ale w Twoim wypadku warto...niech to będzie 10tyś to tysiaka nie poskąpisz a samemu nigdy 9tyś nie wydoisz.
Ja żałuje bo kiedyś przyjąłem sarnę na szybę i dach (!) samochodu...niby tylko autocasco ale można było jeszcze nadleśnictwo skarżyć za brak znaku ostrzegającego przed dziką zwierzyną!! Do tego uraz psychiczny,silna depresja,stany lękowe na widok chomika, brak czucia w małym palcu lewej nogi, drobinki szkła na polikach...moczenie nocne...cokolwiek co da kasę a co każdy psychiatra wystawi bez problemu.