Witam Was serdecznie, wczoraj w nocy, po 48 dniach zakończyłem podróż i szczęśliwie powróciłem do domu. Nie wiem czy był to najlepszy pomysł i czy nie trzeba było zostać tam na zawsze, ale... zawsze jest jakieś ale.
Dywan z barana, który przejechał ze mną kilku tysięcy kilometrów oczywiście przywiozłem.
|